2002-08-16 - 2002-09-07
Podróż Islandia - wyspa ognia i lodu
seydisfjördur lindarbakki dettifoss raudholar sfera krafla akureyri rejkiavik thingvellir vatnajokull
Opisywane miejsca:
(1263 km)
Typ: Blog z podróży
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Iwonko, bardzo fajnie opisana podróż. Widzieliście bardzo dużo, intensywny program, ale tam tak trzeba. Jest tyle pięknych miejsc do zobaczenia. Tej kolacji u Islandczyków trochę zazdroszczę, lubię w trakcie podroży, być blisko mieszkańców.
Zaraz "biegnę" spojrzeć na fotki. Takich krajobrazów nigdy nie za dużo.
Pozdrawiam. -
leoleo, trochę późno odpowiadam, ale fotki są analogowe.
-
Ciekawa podróż, chętnie bym odwiedziła Islandię.
-
czy fotki są już z zapisem cyfrowym?
-
Ciekawa podróż choć nie dla mnie, bo za zimno, ale miałbym na rozgrzewkę kupę dachów do skoszenia :-).
-
Świetnie opisane.
Zazdroszczę podróży:-)
Rejony zupełnie mi nieznane.
Pozdrawiam-) -
Dzięki za informacje, kilka miesięcy temu mocno się interesowałem tym tematem stąd moja dociekliwość...
Trochę się obruszylem na tę uwagę że mógłbym nie przeczytać opisu ;))) -
Margerze, trochę odpowiedzi znajdziesz w opisie.
Marzył mi się wyjazd na Islandię (+ siostra, koleżanka i kolega). Pewnego dnia znalazłam namiary na gościa, który organizuje wyjazdy, w grupach 8-o osobowych, w tamtym kierunku. Cena była tak atrakcyjna, że aż podejrzana (wiadomo jak to jest z biurami podróży w Polsce), ale zaryzykowaliśmy i się udało. Znalazły się jeszcze 4 osoby i pojechaliśmy. Wtedy, rok 2002, płaciliśmy 2800 zł. za przejazdy czyli benzynę, bilety na prom i ubezpieczenie. Własne jedzenie , noclegi i bilety wstępu. Jechaliśmy do Hanstholm, północna Dania, promem na Wyspy Owcze, potem, po 2 dniach, rejs na Islandię do Seydisfiordur. Pełne dwa tygodnie na Islandii i powrót do Dani i Polski (w sumie pełne 3 tygodnie).
Grupa wspaniałych ludzi, do dziś utrzymujemy ze sobą kontakt. Nie było między nami konfliktów.
Należy mieć świadomość, że wyjazd trochę spartański i z "niewygodami", ale wszyscy mieli tego świadomość i nikomu nie przeszkadzało spanie na dziko, gotowanie na butlach gazowych itp. Kierowca-przewodnik doskonale oprowadzał nas po trasie, którą opisałam. Do szczęścia brakowało nam auta z napędem na 4 koła, wtedy moglibyśmy wjechać wgłąb wyspy. Na pewno zwiedziliśmy więcej niż objazdówki autokarowe.
Pamiętam, że wtedy wyjazdy 10-14 dniowe z biurami podróży (czyli samolot + noclegi w hotelu) kosztowały
od 10 000 zeta w górę, więc uważam, że nasz wyjazd był fajną okazją, bo za 10 tys. nigdy bym nie wyjechała. -
Piękna podróż, mój przyjaciel wymarzył sobie podróż na Islandię, więc przypuszczam, że dzięki niemu prędzej czy później tam wyląduję, po obejrzeniu tych krajobrazów nie mogę się doczekać :)
-
Super podróż, piękne krajobrazy, fajne zdjęcia... Marzy mi się taka podróż wokół Islandii. Tylko ta pogoda...
To była jakaś zorganizowana grupa? Doczytałem na końcu że podróż promem. A z jakiego miasta? z przystankiem na W.Owczych? -
Super tak podróżować większą grupą, mam nadzieję że nie było konfliktów? Miejsce nieziemskie, tylko słońca mało z tego co widzę na zdjęciach. Muszę tam coś zaplanować, bo takie pustkowia to absolutnie moje klimaty.
-
Piękne miejsce!
Podczas Waszego pobytu było bardzo zielono, widać, że lato. O ile lato na Islandii istnieje...
My, byliśmy przed sezonem, przełom maja/czerwca.
Cudowne wspomnienie, które już na zawsze będzie tylko Twoje.